Odnalazłem ostatnio na strychu prezent, który
otrzymałem od byłej mieszkanki Jeseritz - Wally (z domu Ilius). Są to łyżwy STURMER -
DOZENT. Piękny model, przykręcane na śruby, bezpośrednio do butów.
Jak mówiła
Wally - przy mocnych mrozach, mogli jechać na łyżwach od Plönegang (płytsze miejsce w rzece Płonia, zaraz za jej domem), aż
do mostu i tak docierali do pobliskiej szkoły. Sam bym nie podołał, bo nigdy
tak mocno nie zamarzło.
Zdecydowanie
mogli sobie natomiast pojeździć po zamarzniętym jeziorze - to sam przerabiałem.
Lód czasami pięknie "trzeszczał" - ale któż by myślał o
pływaniu....
Poniżej
zamieszczam zdjęcia łyżew i domu Wally oraz rzeki Płoni za jej domem.
1944 rodzina Wally Ilius, jak mawiał Bobby najpiękniejsza dziewczyna z Jeseritz
Wally 1935
1979
Przy okazji jednych z odwiedzin od lewej Pani Stanisława Łukaszczyk, która często pomagała w tłumaczeniu - znała język niemiecki, bo była na robotach przymusowych w Niemczech, Wally S. (z domu Ilius), ja i moja mama Janina (na rękach Marta).
ten dom zawsze mi się podobał...
OdpowiedzUsuńraz w życiu weszłam na lód na jeziorze, ale przyznaję się że miałam okropnego cykora :))
przepiękny jest także w środku, drewniane schody, piece kaflowe itp. Zaprzyjaźniłem się z Wally i bardzo nam pomagała...niestety już odeszła.
OdpowiedzUsuń