niedziela, 30 lipca 2017

Polskie Kresy - książka Kresowa Atlantyda - profesor Stanisław Nicieja

Czytam kolejny tom Kresowej Atlantydy Profesora Stanisława Sławomira Niciei. Piękna i wciągająca lektura. Jak potwierdza wydawca, kolejny IX tom wydany będzie za około 4 miesiące. Potem zapewne jak czas i siły pozwolą 1-2 rocznie...Czekamy!!

W tomie VIII, jak zawsze wspaniale prowadzone i opatrzone licznymi zdjęciami opowieści o kolejnych wsiach i masteczkach z Kresów południowo-wschodnich - tym razem z Łucka, Przebraża, Zofiówki... Opisy ludzi, historii, losów, miejsc już często nieistniejących.

Można przeczytać wspomnienia o Przebrażu, gdzie polscy mieszkańcy (około 20 tys ludności zgromadziło się w tej miejscowości z całej okolicy) bronili się dzielnie i co ważne skutecznie przed napadami morderców z unkraińskich band.

Poruszyły mnie szczególnie wspomnienia byłej Senator Pani Marii Berny urodzonej w Trościance. Jako 11latka uczęszczała do szkoły w Kołkach, do której z okolicznej wsi Taraż chodził chłopiec, docierając tu w zimie poprzez śniegi, czerwony na buzi od mrozu - nazywany przez to "malowany". Nosił na palcu obrączkę (miedziane kółeczko, skuwka)...którego dziewczynki bardzo zazdrościły. Były to czasy gdy bandy ukraińskie napadały na polskie wioski mordując w brutalny sposób dzieci, kobiety, starców....Pewnej nocy płonął także pobliski Taraż. Następnego dnia zwożono jak zwykle do kościoła skrzynie z ciałami ofiar, żeby je poświęcić i pochować. Dzieciom nie pozwalano na to patrzeć, bo był to często widok straszny, ale oczywiście ciekawość je przyciągała.

Pani Maria napisała, że gdy poszła zobaczyć co jest w wielkiej skrzyni... widziała porąbane ciała kilku ofiar i między nimi zobaczyła małą rączkę z metalową skuwką na paluszku.....
Nic więcej nie pamiętała...

Jak zapomnieć o ludobójstwie dokonanym na Polakach przez ukraińskich bandytów, jak uważać ich za ludzi?? Nie da się wybaczyć takiego bestialstwa. Szkoda, że tak mało się o tym mówi - przez tzw. poprawność polityczną...

Książka bardzo wciągająca, malowniczo opisana, o świecie dawnym, pięknym, zaginionym, zamordowanym.... Nie ma tu wielu takich opisów, przeważają dzieje miast i wsi opisane w piękny sposób. Polecam.






sobota, 15 lipca 2017

Szczecin Jezierzyce - "Nie rzucim ziemi skąd nasz ród"

Na końcu ulicy Mostowej, którą pokazałem poprzednio - zalana i nie remontowana przez miasto - znajduje się tajemniczy mostek. Przed wojną była tu jedynie kładka dla pieszych. Strumień płynący od strony młyna do rzeki Płoni wylewał bardzo często i auta tu grzęzły....no ale to było przed wojną...żeby teraz miasto o to nie dbało...?
Mostek z napisami i rysunkami wykonanymi przez pracowników leśnych mieszkających w domu obok (na końcu ulicy Mostowej), data po 1945 r

napis głosi
"Nie rzucim ziemi skąd nasz ród"













Miejsce na mapie gogle

Szczecin Jezierzyce ulica Mostowa - gdzie jest miasto Szczecin?

Strumień wylewał w tym miejscu już wielokrotnie....ale takiej rzekito jeszcze nie widziałem...Pomyśleć, że jest to ulica Mostowa  Szczecinie. Nazwa nawet pasuje tylko mostu brak - podobno miasto nie pali się do wyremontowania drogi.....masakra.
Kiedy kolejne wybory?? :-) ulica na mapie w obrębie miasta Szczecina.....



źródło gogle maps





Szczecin Jezierzyce - Jeseritz

Taki prezencik od zdolnego syna :-)