"Geschichte und Geschichten aus Jeseritz
Unvergessene Heimat "
Unvergessene Heimat "
"Historia i opowieści z Jeseritz
Nasze gospodarstwo.
Mój dziadek zarabiał w swoim zawodzie, jak na tamte czasy, sporo pieniędzy i chciał je dla swojej rodziny dobrze ulokować. Za 12 000 Marek (Goldmark) kupił w 1912 roku w sąsiedztwie dom i trochę ziemi od Heinrich’a Rehmer’a. Było to podwaliną dla późniejszego gospodarstwa rolnego mojego ojca. Później dokupiono do tego jeszcze więcej ziemi.
Dorfstr. (Topolowa 15)
Dorfstrasse 1940 (ul. Topolowa)
Dom, w którym mieszkali moi dziadkowie, został sprzedany Danielowi Behnke, który sprowadził się tu wraz z rodziną z Babbin (Babin) w Pyrzyckim Weizacker (przedwojenne okolice Pyrzyc, Jeziora Miedwie i Płońska). Znalazł on zatrudnienie w Feldmühle (Hohenkrug).
1932
Ojciec mój,
miał o wiele starsze rodzeństwo: Reinholda, Selm’ę, Ericha i Richarda.
Reinhold wyuczył się rzemiosła malarza i w 1914
roku zdał egzamin mistrzowski. W naszym gospodarstwie urządził warsztat
malarski. Na ścianie
szczytowej obory od strony ulicy
narysował farbą olejną (czarną na białym tle) nazwę swojej firmy. Jeszcze dziś część napisów jest dobrze widoczna z ulicy (Topolowa 15).
Reinhold
Kupcy i rzemieślnicy.
Poza
działalnością rolniczą było w Jeseritz także wielu samodzielnych rzemieślników:
Gospody: Otto Priegnitz,
Ferdynand Ringert ( później Herman Michaelis)
Kellerbecker Muhle
Cafe Mackensy, Zum Plonestrand
Kupcy: Hermann Kellner (później
Grewin), Michaelis (później Klein), Zierke, Jämmrich
sklep M.Grewin
Dzieci w tym Arno (4ty z lewej) chodziły po wsi z reklamą kawy zbożowej "Kornfranck" 1933
Piekarze: Gustav Bähr (póżniej Max
Bähr), Otto Böning
piekarnia Böning
Rzeźnicy: Wilhelm Werner, Heinrich
Hofmann (później Reinhold Bähr )
Ubojnicy: Julius Reinke, Ferdinand
Albrecht (później Willi Heß i Reinhold Bähr)
Murarze: Paul Meyer, Wilhelm
Grundmann, Robert Klawiter,
Krawiec : Schumann (póżniej Fritz
Kistenmacher, p. Kunibert Bähr, p. Karl Wittenhagen, p. August Zierke)
Szewc: Reinke (później Wilhelm Fenner)
Malarz: Reinhold Grundmann
warsztat R Grundmanna
der Maler Reinhold Grundmann (aktuelles Foto)
Muzycy: Franz Klug (kapelmistrz), Robert Lange, August Kellner, Richard Lange
Das Foto wurde bei
Otto Priegnitz (Gsthof unter den Linden) im Garten gemacht. Der erste von rechts oben Otto Priegnitz
Zdjęcie zrobiono w ogrodzie przy Gospodzie Pod Lipami, górny rząd pierwszy z prawej Otto Priegnitz
Stehend von links Franz Sydow(mein Vater) Fritz Schulz,Hans Klawiter m.Geige,Otto Priegnitz(Sohn) Otto Priegnitz alt(Besitzer der Gaststätte) Unten sitzend V. links ErnstKlawiter(Vater v. Egon) 2.-?? 3.Mitte Karl Bayrow,ArnoHencke, 5. ???
Zdjęcie zrobiono w ogrodzie przy Gospodzie Pod Lipami, górny rząd pierwszy z prawej Otto Priegnitz
Stehend von links Franz Sydow(mein Vater) Fritz Schulz,Hans Klawiter m.Geige,Otto Priegnitz(Sohn) Otto Priegnitz alt(Besitzer der Gaststätte) Unten sitzend V. links ErnstKlawiter(Vater v. Egon) 2.-?? 3.Mitte Karl Bayrow,ArnoHencke, 5. ???
Bednarz: Max Kistenmacher
Garncarz i zdun: Julius Grundmann II
, Max Kinder (później Fritz Kinder)
Stolarz: Küsel
Makler nieruchomości: Franz Bernhard (po I Wojnie Światowej)
Rybak: Gustav Ringert (p. Artur Ringert)
Właściciel kawiarni: Walter Mackensy (po I Wojnie Światowej )
Fritz Kinder 1929 r motocykl Victoria
Nad Stawem Klasztornym ( Vorderteich ) ziemię zakupił szef firmy budującej mosty „Gollnow und Sohn” (Stettin),aby założyć tu wielki park, a później urządzić małe gospodarstwo rolne.
Ówczesne
powiedzenie brzmiało:
„Gollnow und
Sohn – viel Arbeit und wenig Lohn!”
„Gollnow i
Syn – dużo pracy ,mało zapłaty!”
I Wojna Światowa.
W sierpniu 1914 roku wybuchła I Wojna Światowa (dokładna data 28 lipca 1914 – 11 listopada 1918), nastąpiła mobilizacja.Wielu mieszkańców Jeseritz zostało wcielonych, także bracia Reinhold i Erich Grundmann.
Na klamrze paska widniał wówczas napis: „Za cesarza i ojczyznę”. W Jeseritz wszystko musiało toczyć się dalej, jak i wszędzie. Małe i starsze dzieci musiały przejąć obowiązki – tak by praca powołanych ojców i braci została wykonana.
We wsi nie
było jeszcze wówczas elektrycznego światła, a paliwo było racjonowane, podobnie jak
część żywności. Szybko rozeszła się wiadomość
o pierwszych poległych.
Mój ojciec był konfirmowany w roku 1916 (konformation - ewangelicki odpowiednik naszej pierwszej komunii i bierzmowania jednocześnie). Ponieważ powołany został także jego brat Richard, a w domu pozostała już tylko matka z siostrami, musiał on od tej pory samodzielnie wykonywać wszystkie prace rolnicze w naszym gospodarstwie.
Dziadek nadal pracował w Szczecinie. W Mühlenbeck znajdowali się rosyjscy jeńcy wojenni, którzy musieli pracować w Buchheide (Puszcza Bukowa) przy wycince drzew.
Pod koniec
wojny naliczono w Jeseritz 22 poległych.W roku 1918
poległ także brat mojego ojca - Reinhold.
Po Wojnie i lata dwudzieste.
Po I Wojnie
Światowej w
Jeseritz pod względem politycznym było spokojnie. O innych , odległych
niepokojach (inflacja , bezrobocie) słyszano tu niewiele. Dziadek Grundmann przeszedł na rentę.
Ponieważ praca na roli nie przypadła mu do gustu, zajmował się zasadniczo urządzaniem terenu parku „Gollnow und Sohn", przede wszystkim pracami brukarskimi. Później zatrudniony został jeszcze ogrodnik Piller. Już wówczas sprowadzane i sadzone były tam drzewa z okolic Erfurtu.
Transformatorownia przy moście na rzece Płoni stała już przed wojną, ale dopiero teraz rozpoczęto elektryfikację miejscowości.
Wśród ludności dało się zauważyć zapotrzebowanie na kulturę i rozrywkę. Willi Kohrt, Max Kistenmacher, Masch, Erich Grundmann i Richard Grundmann utworzyli Towarzystwo Muzyczne i grali w Jeseritz oraz okolicznych wioskach do tańca.
Mój ojciec
musiał przy wejściu do sali sprzedawać bilety. Niestety konkurencja
włączyła się do gry i protestowała – dlatego Towarzystwo Muzyczne musiało zrezygnować.
Na początku lat 20tych, brat ojca Erich, kupił sobie projektor filmowy. Jego żona sprowadzała filmy aż ze Szczecina. W niedziele mój ojciec jeździł z bratem Erichem i kamerą filmową wozem konnym, przez wioski do Augustwalde, Kolbatz, Kuhblank, Dobberpul itd. Gdy leciał niemy film brat Richard grał na pianinie pasującą do tego muzykę. Wszystko to było bardzo interesujące i zapewniało znośne, dodatkowe przychody.
W Jeseritz było więcej stowarzyszeń:
- Związek Wojowników (Stowarzyszenie Wojenne) –
od zawsze (najczęściej kombatanci z I Wojny Światowej),
- Towarzystwo Strzeleckie,
- Towarzystwo Sportowe „Gut Heil”
- Towarzystwo Rowerowe.
Gdy
Towarzystwo Rowerowe obchodziło swoje święta,
organizowane były nawet rajdy i jazdy zręcznościowe.
W zimie odbywały się występy teatralne. Ponieważ już w tamtych czasach wiele młodych dziewcząt i młodych mężczyzn z okolicznych wiosek przybywało do Jeseritz na tańce, a w obu gospodach – czy lato czy zima – zawsze były imprezy, wiele par tu się poznawało i zakochiwało.
Tak właśnie powstało powiedzenie :
„Jeseritz, das Tal der Liebe ” (Jeseritz dolina miłości)
Pogrzeby
rozpoczynały się od domu żałobnego (dom zmarłego). Okiennice pozostawały zamknięte przez 3 dni, tu przechowywany był zmarły. Na
cmentarz szło się najczęściej przy muzyce . Z cmentarza kapela maszerowała przy skocznej muzyce do
gospody Otto Priegnitz’a. Potem w
domu żałobnym „opijano skórkę” (stypa), było przy tym czasami gorąco.
Mój dziadek obwinił swojego sąsiada przy stole, że usiadł na jego cylindrze (Chapeau claque), a nie zauważył, że sam był winowajcą.
Mój dziadek obwinił swojego sąsiada przy stole, że usiadł na jego cylindrze (Chapeau claque), a nie zauważył, że sam był winowajcą.
Pewnego razu przydarzyło mu się także, że przy sprzeczce złapał pastora za gardło i pchnął go na łóżko. Szkoda, że wtedy się czegoś takiego nie sfotografowało.
Tworzy się rodzina.
Mój ojciec poznał, u swojego kuzyna Pötter’a Julius’a Grundmann’a, a później pokochał - piekną dziewczynę, która nazywała się Meta Damerius i pochodziła z Kählung (Kałęga) – Berenbruch (Niedźwiedź).
W samym środku inflacji, był rok 1923 odbył się
ślub, a 17go listopada tego samego roku w domu rodziców w Jeseritz urodziłem
się ja.
Przy tym
porodzie walczono o życie dla matki i dziecka. Ponieważ położna nie mogła sobie
sama poradzić, ojciec musiał przywieźć do pomocy
wozem konnym lekarza z Buchholz (Płonia) - Dr Wasmund’a. Był to poród kleszczowy – moje prawe ucho dziś jeszcze jest
skrzywione. Moja matka
była później bardzo chora, zmieniono lekarza i Dr Dietrich, który był
ginekologiem, opiekował się nią dalej. Przyjeżdżał
kolejką, później kupił sobie auto. Ponieważ leczenie odbywało się w czasach
inflacji, Dr Dietrich nie brał żadnych pieniędzy.
Kazał dawać sobie 12 Ztr (12 Zentner = 600 kg) żyta, jako honorarium lekarskie. Moja czwórka rodzeństwa przychodziła na świat później w klinice dla kobiet w Stettin.
Mały Arno Grundmann z dziadkami (siedzą) rodzicami z prawej i wujostwem.
Rodzice Arno Meta (geb. Damerius) i Otto z prawej
dziadkowie siedzą Anna (geb. Klawitter) i Julius Grundmann
z lewej Erna, Richard, Alice i Edmund Hanisch
1925
Od lewej Reinhard, Arno, rodzice Meta i Otto w środku Hartmut, Hildegard i Siegfried
dom przy Dorfstrasse w Jeseritz (Topolowa 15) 1943 r
Kazał dawać sobie 12 Ztr (12 Zentner = 600 kg) żyta, jako honorarium lekarskie. Moja czwórka rodzeństwa przychodziła na świat później w klinice dla kobiet w Stettin.
W tym czasie, przybył do Jeseritz ze Stettin’a Walter Makensy i wybudował sobie „Cafe zum Plönestrand”
Moje wspomnienia
Zima 1928/29 przynosi pierwsze wspomnienia o mojej rodzinnej wsi. Bardzo silny mróz do minus 34 stopni C tak mocno zamroził rzekę Płonię, że przy „Plönegang” (płaskie miejsce z dostępem do wody z rzeki Płonia na wysokości Topolowa 10 - 12) przejechała po lodzie furmanka z dwoma końmi. Dla mnie było to ogromne przeżycie
Stróżem nocnym był wówczas Robert Lange, który w tej funkcji dostarczał również od sołtysa (mieszkańcom) wiadomości i pocztę.
W „domu ubogich” mieszkał wówczas Friedrich (Friech) Engel, oryginał - którego mogliśmy jeszcze długo
doświadczać. Zbierał rozmaity szrot i jeździł ze „smolniakami” (korzenie z żywicą służące
jako podpałka) do Stettin’a, by tam je sprzedawać. Jeszcze w podeszłym wieku my dzieci często go denerwowaliśmy - miał już
przecież pod dziewięćdziesiąt lat.
W tych latach powstały w Jeseritz różne powiedzonka i wersy, których się uczyliśmy – a ponieważ były tak zabawne, nie zapomniałem ich do dziś.
Ponieważ wszystkie były wymawiane w naszym „Jeseritzer Plattendeutch” (dialekt), przedstawię je najlepiej zgodnie z tym jak były wymawiane:
(tłumaczenie
części)
Reinhold Rehmer hätt’n Feler
an de Lung,
an de Tung, an de Lewer”
(Reinhold Rehmer miał jedną wadę,na płucach, na języku, na wątrobie. – wymyślone by mu dokuczać)
Grundmann, bin den Hund an,
Dat he mi ni bieten kannBit He mi, verkloch ick di,
Dusend Doler kost he di.
(Grundmann, przywiąż psa,tak by nie mógł mnie ugryźć,Jeżeli mnie ugryzie,będzie Cię to kosztowało 1000 talarów)
komm’ na Jeseritz tun Schlucken.
(Rekowscy hajducy, przyjeżdżają do Jeseritz i chleją.)
Słowo hajducy - używane wówczas obraźliwie - o młodych ludziach z innych okolic, może dlatego, że słowo pochodzi od tureckiego haydut – rabuś, będący poza prawem )
W miejscu gdzie Makensy wybudował nad Płonią swoją Cafe’jkę, mieszkali wcześniej Adolf i Ernst Lutherbach w małym domku.
Mieszkali obaj w jednej izbie, w drugiej zaś stał koń.
Mieszkali obaj w jednej izbie, w drugiej zaś stał koń.
Musieli zawsze wyprowadzać konia przez korytarz.
Końskie łajno , które w tym miejscu spadało, łapane było w kosz.
Na to było powiedzonko:
„Adolf hol Stan’, hol Brett,
groot Heiditsch up Blanschboom sitt”
co oznacza
„Adolf, przynieś drąg, przynieś deskę,wielka jaszczurka siedzi na gruszy”
Dobrze
pamiętam Max’a Kistenmacher’a. Pracował w swoim warsztacie, w którym w
rogu stało łóżko. Z zawodu był bednarzem, ale budował także skrzypce i potrafił
na nich grać i to bez nut.
Kolejnym „oryginałem” była Emilie Puffan.
DEUTSCH
Końskie łajno , które w tym miejscu spadało, łapane było w kosz.
Na to było powiedzonko:
„Adolf hol Stan’, hol Brett,
groot Heiditsch up Blanschboom sitt”
co oznacza
„Adolf, przynieś drąg, przynieś deskę,wielka jaszczurka siedzi na gruszy”
Herbert
Klawiter nauczył się u swojego wujka Maxa fachu bednarza, jak również pierwszych pociągnięć smyczkiem na skrzypcach. Max zbudował
skrzypce dla mojego ojca.
Kolejnym „oryginałem” była Emilie Puffan.
Mieszkała u
Eichhorst’a , miała problemy z chodzeniem, a wcześniej pracowała w Feldmühle
(Papierni) Potrafiła
„odczyniać” – (besprechen – zmiana stanu rzeczy lub osoby za pomocą
wypowiadania życzeń) Przy różnych
chorobach, jak półpasiec (Rose – od
czerwonych plam na skórze), liszaje
itp., które nie chciały ustępować, szło się zasadniczo do niej -
„no Milje Puffan tun bespreken” – do Milje Puffan odczyniać. W większości przypadków to pomagało.
„no Milje Puffan tun bespreken” – do Milje Puffan odczyniać. W większości przypadków to pomagało.
Gdy przed I Wojną Światową świnie chorowały na Rotlauf (Schweinerotlauf - choroba
skóry objawiająca się czerwonymi plamami na skórze, wywołana przez
bakterie Erysipelothrix rhusiopathiae
- groźne dla życia zwierząt), na „odczynianie” przybył Ackermann.
Od 1870/71
roku miał on drewnianą nogę. Był bardzo dumny ze swojego medalu za odwagę,
pochodzącego z tamtych czasów. Wcześniej
przybył konno żandarm. Potem przybył żandarm Kobs na rowerze, a jego długa
szabla kołysała się na boki.
Pomnik chwały dla poległych w czasie I Wojny Światowej (Kriegerdenkmal)
został postawiony i poświęcony w roku 1928.W roku 1928 przepisano na mojego ojca gospodarstwo.
W tym roku urodził się mój brat Siegfried, brat Reinhard urodził się w roku 1929 a Hildegard’a i Hartmut w latach 1940 i 1942.
DEUTSCH
Cdn.
Tłumaczył JANUSZP242
Tłumaczył JANUSZP242
Zupełnie przez przypadek odnalazłem ten blog, już dawno powinienem iść spać ale ciągle przeglądam te stare fotografie i rozpoznaje znajome miejsca. Moje życie jest poprzeplatane z Jezierzycami. Jestem czwartym pokoleniem i wnukiem jednego z pierwszych mieszkańców po wojnie.
OdpowiedzUsuńCzy można kiedyś liczyć na dalsze części przetłumaczonej książki????
Przepraszam za przeoczenie komentarza...zebrałem już wszystkie 5 części..są podsumowane na stronie startowej. Pozdrawiam
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńhttps://jezierzyce242.blogspot.com
OdpowiedzUsuń