Przed kolejną rocznicą mordów na Polakach przypominam relację ze wsi Łubcze, gdzie ukraińscy bandyci wymordowali 5 kwietnia 1944 roku prawie całą ludność polskiej wsi. PAMIĘTAMY!!!
115 osób !!!!
Całe rodziny... Wiemy co się działo...ale zaskoczyło mnie to, że ci mordercy podchodzili tak daleko w głąb Polski... Moja mama urodziła się i mieszkała całkiem niedaleko w Majdanie Górnym...więc mogę dziękować Bogu, że tu nie dotarli...a podobno byli blisko...
Gdy pytałem starszej Pani z okolic wsi o nazwie Wierszczyca - bliższej Majdanowi - mówiła, że podchodzili na górkę za wsią i strzelali do nich przez łąkę...
Opowiadać strach wiemy co wyprawiali. Podobno dalej nie szli, bo jak we wsi byli Niemcy lub volksdeutsche...to mieli broń i bali się niemieckiego odwetu... A podobno jeden Niemiec (volksdeutsch) za to, że rozdał broń Polakom i obronili wieś przed bandami został karmie odesłany na front wschodni....takie czasy...
Niech spoczywają w pokoju.
Odwiedziłem mieszkającego w okolicy Pana Zbyszka, który jako niespełna 13 letni chłopiec uciekał boso wraz ze swoim o 2 lata młodszym bratem z podpalonego już przez morderców ukraińskich domu.
Jego stryjek był znany w okolicznej partyzantce. Niestety po wojnie także dużo trudności doświadczyli od swoich. Postaram się moją rozmowę spisać i opublikować na blogu.
Dziękuję za serdeczność i wsparcie mieszkańcom ukochanej Lubelszczyzny!!
Dodatkowo link do postu ze wspomnieniami Pana Zbigniewa, który przeżył ten napad :
https://jezierzyce242.blogspot.com/2018/07/ubcze-lubelskie-relacja-pana-zbigniewa.html
CIEKAWA HISTORIA TEJ KAPLICZKI
okolice
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz