"Nad Stawem Klasztornym ( Vorderteich )
ziemię zakupił szef firmy budującej mosty „Gollnow und
Sohn” (Stettin),aby założyć tu wielki park, a później urządzić małe
gospodarstwo rolne. Ówczesne powiedzenie brzmiało:
„Gollnow und Sohn – viel Arbeit und wenig Lohn!”
„Gollnow i Syn – dużo pracy ,mało zapłaty!”
(...) Po I Wojnie Światowej w
Jeseritz, od strony politycznej było spokojnie. O innych ,
odległych niepokojach (inflacja ,
bezrobocie) słyszano tu niewiele. Dziadek Grundmann przeszedł na
rentę. Ponieważ praca na roli nie przypadła mu do gustu, zajmował się
zasadniczo urządzaniem terenu parku „Gollnow und Sohn", przede wszystkim
pracami brukarskimi. Później zatrudniony został jeszcze ogrodnik Pan Piller. Już
wówczas sprowadzane i sadzone były tam drzewa z okolic Erfurtu. "
Różnorodność i egzotyczność drzew widać zresztą do dziś.. podobno jest
problem z budową domów na tym terenie, właśnie z powodu tych pięknych
drzew...
Kto pamięta jeszcze nasze wizyty w Parku...ale się działo...
W latach 80tych kolonie - turnusy koleżanek i kolegów z DDR , z miast takich jak Schwerin, Rostock czy Berlin. Wymiany czekolady i latarek na złotówki i wspólne zabawy, próby dogadywania się z nikłą znajomością języka niemieckiego. Mecze w piłkę nożną... pamiętam, że raz z Bogdanem zagraliśmy dla Niemców, bo mieli mało graczy (w tym dziewczyny) no i wygraliśmy, więc wielu się obraziło :-) Dyskoteka prowadzona przez kolegę Bogdana na pamiętnym Kasprzaku, ale także wymiana taśm z muzyką Depeche Mode bardzo popularnym wówczas w Niemczech zespołem, a u nas trudniej dostępnym, albo Die Ärzte i nauka niemickiego na utworze "Bitte, bitte". Pierwsze przyjaźnie i miłości.
Przez kilka lat wypoczywały tu też zakłady pracy...inwalidzi, była nauka pływania (tu właśnie wyrobiłem kartę pływacką) i mieszkający w jednym z domków letniskowych ratownik... Można było popływać po jeziorze kajakami, łódką lub rowerkami wodnymi. Ochrona na bramce i koledzy podający nazwisko do wpisania na listę przy wejściu... był Tadeusz Kościuszko, albo Piszpan...."no Piszpan" :-)
Teren często zmieniał właścicieli...teraz już podupada...wielka szkoda. Część wykupiła zdaje się znajdująca się obok Zielona Przystań nad Płonią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz