niedziela, 17 września 2017

SP29 SZKOŁA PODSTAWOWA W ŚMIERDNICY

Szkoła w Śmierdnicy działała początkowo w obrębie Gryfina pod innym numerem. Z uzyskanych informacji wynika, że szkoła rozpoczęła działalność w 1948 roku. Pierwszymi nauczycielkami były Pani Sadlikowa oraz Pani Bekasiak (jej mąż był nadleśniczym w Śmierdnicy). W latach 50tych Dyrektorem szkoły był Pan Leszek Molski.

Po przyłączeniu Śmierdnicy do miasta Szczecina w 1972 roku zmieniono jej numer na 29. W latach 70tych Dyrektorem był Pan Jerzy Rybarczyk (uczył geografii). Szkoła działała do roku 1991 kiedy to wybudowano nową szkołę pomiędzy Śmierdnicą a Płonią, gdzie przekierowano dzieci ze szkół 29 i 28.

Dawniej dzieci z Jezierzyc i Śmierdnicy uczęszczały właśnie do znajdującej się przy ulicy Nauczycielskiej Szkoły Podstawowej nr 29 (przed wojną był to także budynek szkoły).
Kilka klas (4 na dole, później jeszcze 2 na górze) umeblowanych w proste ławki i krzesełka, tablice i szafki.. niestety nie były to czasy elektronicznych tablic, nie było komputerów. 

W szkole uczyły się dzieci od klasy 1szej do 8mej (przez jakiś czas były nawet przedszkolaki - zdaje się po przeniesieniu zerówki z Klubu dokąd ja uczęszczałem wcześniej z koleżankami i kolegami, to tam nasza wychowawczyni Pani Danuta grywała nam na pianinie).

Pamiętam też czasy, gdy starsze klasy miały niektóre zajęcia w znajdującym się niedaleko domu mieszkalnym, gdzie urządzono dodatkową klasę.

 Dla nas, dzieci z Jezierzyc, oznaczało to codzienny marsz około 30-40 minutowy (jak nie godzinny, bo człowiek się nie śpieszył i zwiedzał po drodze sklepy, bunkry, strumyk, lasek...). W roku 1979, gdy nadeszła zima stulecia mieliśmy nawet kilka wolnych dni, bo zwyczajnie nie dało się do szkoły dotrzeć. W późniejszym okresie z Jezierzyc kursował już autobus linii 79, więc codziennie z pętli końcowej wyruszało się Jelczem "garbusem" do szkoły... krótki odcinek, a dalej znów pieszo...

W szkole nauczało za moich czasów kilka Pań nauczycielek, ale pamiętam jeszcze czasy Pana Dyrektora Rybarczyka uczącego Geografii. Pewnie niejeden uczeń pamięta szeroką, drewnianą linijkę... 

Nasza wychowawczyni z zerówki Pani Danuta R. uczyła nas dalej w podstawówce (między innymi muzyki zdaje się). Jeżeli dobrze pamiętam to od pierwszej klasy naszą wychowawczynią była Pani Izabela H., później Pani Emilia R. i na koniec ponownie Pani Danuta R. 
Pani Barbara K. uczyła nas historii, Pani Danuta B. oraz Pani Aurelia K. matematyki, Pani Emilia R. polskiego i geografii, Pani Jadwiga B. języka polskiego, biologii Pani Janina L., rosyjskiego i wf-u Pani Jadwiga J. Przepraszam z góry jeżeli kogoś pominąłem.

Od pierwszej klasy siedziałem w ławce z Mirkiem D. Jesteśmy dobrymi przyjaciółmi do dziś... Tak te 8 wspólnych lat kiedyś łączyło ludzi. Z wieloma koleżankami i kolegami z klasy i szkoły utrzymuję zresztą kontakt do dziś.

W 8 klasie plastyki uczyła nas Ania S. z Jezierzyc, która ukończyła ASP. Pamiętam nawet, jak mój autorski pomysł na abstrakcję... zgarnął kolega stawiając czarną kropkę na białej kartce - uzyskując za "muchę w śniegu" najlepszą ocenę. Przez jakiś czas uczyła nas chyba także historii. 

Za szkołą znajdowało się podwórko z małym boiskiem i skocznią w dal... były też toalety (tak na zewnątrz). Często graliśmy tam w różne gry, spędzaliśmy przerwy... Co roku odbywał się Dzień Sportu w trakcie którego można było zdobyć nagrody i dyplomy w różnych konkurencjach. Kiedyś udało mi się nawet zdobyć 3 miejsce w Szkole w skoku wzwyż... przy moim niskim wzroście i skokach tzw. nożycami na piasek był to nie lada wyczyn. 
 
W szkole grywaliśmy też w ping ponga - kiedyś nawet pojechaliśmy z Panem od w-fu do Kołbacza rozegrać mecz międzyszkolny...niestety przegraliśmy.

Przed szkołą znajdowało się duże boisko (jak na nasze możliwości), na którym najczęściej graliśmy w piłkę nożną lub zbijaka. Co ciekawe piłka na części boiska odbijała się od ściany sąsiedniego budynku gospodarczego (foto), ale czasami przelatywała też za siatkę... wywołując złość Pani tam właśnie mieszkającej. Pewnie wielu z nas pamięta szybki sprint po piłkę... a w wielu przypadkach długie błagania o jej zwrot.

W szkole funkcjonowała drużyna Zuchów i Harcerzy, którą prowadziła między innymi Pani Izabela H. Odbywały się jakieś zloty, wyjazdy - byliśmy nawet na zimowisku w Ostrowcu Świętokrzyskim... Na jednym ze zlotów (namioty ustawione w lesie) koledzy musieli wynieść mnie z łóżkiem na zewnątrz namiotu, bo zasnąłem w butach i mimo nalegań drużynowego nie chciałem się obudzić.. (co ciekawe coś nawet odpowiadałem, ale obudziłem się dopiero na zewnątrz).

Jak w każdej szkole przy różnych okazjach odbywały się też akademie ze śpiewami czy recytacją wierszy.

Na poniższym zdjęciu widać na środku zlikwidowane aktualnie wejście do szkoły (dodatkowe było na tyłach), na dole były 4 sale, na górze 2 oraz pokój nauczycielski i gabinet Dyrektora... z lewej strony budynku wejście na teren szkoły gdzie było małe boisko (graliśmy tam w serso, zbijaka czy w paletki), miejsce do skoku w dal (czasem służące też jako miejsce lądowania przy skoku wzwyż), toalety, budynek gospodarczy, duży śmietnik od strony strumienia. Na pierwszym planie boisko, na którym najczęściej grywaliśmy w piłkę nożną.

zdj. lata 70te
na tych schodach wykonano masę zdjęć pamiątkowych
 







Bardzo ciekawe zdjęcia z książki Pana Marka Łuczaka - "Szczecin Płonia Śmierdnica Jezierzyce"
  (rok 2009 )

Budynek gospodarczy i toalety 1985 r.

Sekretariat 1985 r.


Przebudowa budynku rok 2006



za szkołą strumyk... często biegaliśmy w tamtą stronę na dłuższe odcinki biegów
(2012)


2015








11.2019





2016






Chyba każdy z kolegów pamięta Panią sąsiadkę, która zabierała nam piłki, jeżeli wpadły na jej podwórko... nic się nie zniszczyło, ale rozumiem, że ją to denerwowało. Najczęściej po wielu prośbach piłka była zwracana :-)

2015







Na pobliską górkę (po poniemieckim kościele) chodziliśmy na przerwach... rozmawiać, bawić się lub rozwiązywać spory. Pamiętam, że było tam jeszcze kilka żelaznych krzyży, pozostałości pochówków obok ruin kościoła.

















 


W drodze do szkoły mijaliśmy Kościół.. tu zresztą mieliśmy zajęcia z religii

lata 80te zdj. dzięki uprzejmości Pani Jadwigi C 

2012

pocztę
 (zdj. 2015)


 sklepy... w spożywczym kupowaliśmy coś do jedzenia (często oczywiście słodycze), kiosk i sklep metalowy... piękne czasy

  zajezdnię i bunkry...
2015

2 komentarze: